Wróciłam z kościoła. Wyjątkowo uważnie słuchałam kazania, które zmusiło mnie do refleksji. Jesteśmy ludźmi, którzy nieustannie popełniają błędy i mimo tego, że wydaję nam się, że jest wokół nas wiele dróg to tylko jedna jest właściwa. Szczęśliwcami są Ci, którzy ją odnaleźli.
Muszę zabrać się za naukę, ale myśl o fizyce przyprawia mnie o dreszcze, dlatego najpierw zajmę się polskim. Odłożenie "Quo Vadis" na weekend przed omawianiem lektury było wielkim błędem. Na szczęście mam jeszcze pół dnia i całą noc. Dam radę, muszę.!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tu możesz wyrazić swoją opinię.