środa, 21 września 2011

.

21. września 2011, godzina 19:53.
Siedzę przy biurku, na którym otwarte jest wiele książek: łacina, francuski, angielski, polski i matematyka. Nie wiem za co najpierw się zabrać, więc uciekając z grozy prac domowych, odprężę się pisząc wpis na blogu.
Totalnie nie zależy mi na oglądalności, nie chcę nabijać licznika odwiedzin, nie dbam o to.
Celem tej mojej "działalności" jest pisanie, chcę nauczyć się zbierać myśli i przelewać je "na papier".

Głównym problemem jest to co pisać, znalezienie godnego uwagi tematu jest nie lada wyzwaniem.
 Może dziś zacznę od najbardziej przyziemnej rzeczywistości w odniesieniu do szkoły i wolnych po południowych chwil. Na razie takowych momentów mam sporo, ale poczekam jeszcze miesiąc i będę wyła z rozpaczy każdego wieczoru ze strachu nie przygotowania do szkoły. Taki to już los licealisty.
Ostatnimi czasy czuję pewnego rodzaju pustkę, spowodowaną obserwacjami otoczenia. Ludzie zadziwiają mnie każdego dnia, zmieniają się. Nie potrafię powiedzieć czy na lepsze czy na gorsze . Po chwili namysłu nie zawsze można stwierdzić czy zmiana jest plusowa czy minusowa. By cokolwiek potwierdzić potrzeba czasu, wiedzy i bagażu doświadczeń.

1 komentarz:

Tu możesz wyrazić swoją opinię.