Zapowiada się bardzo intensywny weekend, przyszły tydzień pobija wszelkie możliwe rekordy pod względem nauki. Na domiar złego jeszcze się przeziębiłam. Zostałam obudzona o 7, sąsiad zaczął hałasować piłą, centralnie pod moim oknem, wkurzyłam się. Źle się czułam. Z gorączką i łzawiącymi oczami leciałam do miasta - po prezent na urodziny dla taty i zapas tabletek, dzięki którym powinnam wyzdrowieć w ciągu 5 minut.
Od zażycia pigułek minęła godzina, wcale nie czuję się lepiej. Reklamy i ulotki kłamią, efekt natychmiastowy nie istnieje .
Teraz czas na historię i chemię, a wieczorem impreza urodzinowa taty ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tu możesz wyrazić swoją opinię.