sobota, 21 maja 2011

...

 Zapowiada się bardzo intensywny weekend, przyszły tydzień pobija wszelkie możliwe rekordy pod względem nauki. Na domiar złego jeszcze się przeziębiłam. Zostałam obudzona o 7, sąsiad zaczął hałasować piłą, centralnie pod moim oknem, wkurzyłam się. Źle się czułam.  Z gorączką i łzawiącymi oczami leciałam do miasta - po prezent na urodziny dla taty i zapas tabletek, dzięki którym powinnam wyzdrowieć w ciągu 5 minut.
Od zażycia pigułek minęła godzina, wcale nie czuję się lepiej. Reklamy i ulotki kłamią, efekt natychmiastowy nie istnieje .
Teraz czas na historię i chemię, a wieczorem impreza urodzinowa taty ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tu możesz wyrazić swoją opinię.