Wczoraj pozwoliłam sobie na dzień wolnego od szkoły, powodem tego była praca klasowa z historii, dokładnie z 11 obszernych tematów. Nie było najmniejszego światełka nadziei, by w ciągu jednej nocy mój mózg przyswoił tak dużą liczbę informacji. Zostałam więc w domu, ale już na godzinę 8 30 byłam umówiona z przyjaciółką na ‘wspólną naukę’. Książek nie otworzyłyśmy. Postanowiłyśmy iść do maca, gdzie spotkałyśmy wielu znajomych wagarowiczów. Szybko wyszłyśmy z tego lokalu, ponieważ mojej przyjaciółce zrobiło się niedobrze, gdy poczuła woń roznoszącą się po tym pomieszczeniu. Poszłam na przystanek autobusowy, gdzie okazało się, że zgubiłam swoją legitymacje i bilet miesięczny. Przyjechał mój autobus, w którym byłam zmuszona zakupić karnet 4-przejazdowy, kierowca nie ukrywał nie zadowolenia gdy poprosiłam by wydał mi resztę z 20 zł.
Po dotarciu do domu, włączyłam komputer, wystawiłam parę ubrań na allegro. I tym oto sposobem zrobił się wieczór. Zasiadłam wygodnie przed telewizorem, oglądając ‘Szczęśliwą dwunastkę’.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Tu możesz wyrazić swoją opinię.